sobota, 26 listopada 2011

Jedna miłość, czyli alternatywna technologia 3D

Trzeba przyznać, że motyw muzyki w fantastyce pojawia się dosyć rzadko. Wrocławska fantastyka nie odbiega tu od normy, jednak trzeba przyznać, że jednak jakaś nuta pobrzdękuje we Wrocławiu Fantastycznym. Więc dziś, w dniu największego polskiego halowego festiwalu reggowego parę słów Andrzeja Ziemiańskiego na temat zwolenników tejże muzyki, a także filmowych projekcji 3D:

"- A konkretnie. O co wam chodzi?

- Chcemy wiedzieć czy na dworcu będzie kino 3D?

No i wszystko stało się jasne. Filmy to komputery mogły sobie ściągać z sieci. Ale projekcji 3D tam nie było. Więc sobie wymyśliły, żeby zrobić na dworcu. To samoluby. Do mnie codziennie przychodzą maszyny z pytaniami czy nie są przypadkiem zbyt przestarzałe, czy nie pójdą na śmietnik, czy może konserwator każe zachować, a ci zarozumialcy pytają czy będzie kino 3D! Ja im dam.
- Jutro wygłoszę oficjalne oświadczenie kto zostanie na miejscu, a kto nie oraz co będzie na dworcu po remoncie. Dość plotek i obaw, usłyszycie wersję oficjalną.
- No dobrze… ale czy będzie 3D?
Myślałem, że eksploduję. Opanowałem się z najwyższym trudem.
- Będzie – wysyczałem. – Zatrudnią kinooperatora rastafarianina. On przyjdzie ze swoim kuferkiem i jeśli któremuś z widzów nie będzie pasowała projekcja klasyczna, rasta wyjmie z kuferka skręta, trzy wdechy i widz zobaczy wszystko w 3D!"
Andrzej Ziemiański, blog dworca Wrocław Nowy Główny, odcinek 38

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz